Nie zerwałaś z nim kontaktu. To by było jeszcze bardziej bolesne. Teraz możesz sobie pluć w brodę, że tego nie zrobiłaś. Góra dwa tygodnie po Waszym rozstaniu, przyszli rodzice powiadomili Cię o ślubie. W dodatku Iwona poprosiła Cię na druhną. Miałaś mieszane uczucia co do tego. Mimo to, zgodziłaś się. Spadło na Ciebie wiele obowiązków, które trzeba było zrealizować w krótkim czasie.
Teraz, kiedy siedzisz na sali weselnej, najchętniej zatopiłabyś smutki w alkoholu. Hamuje Cię jedynie fakt, że pod sercem nosisz owoc Waszej miłości. Szkoda tylko, że tatuś nic o nim nie wie.
- Boże Lenka, tylko ty możesz mi pomóc.. - jęczy Ci do ucha Iwona.
- Co się stało?
- Moja przyjaciółka, która miała zaśpiewać nam piosenkę do pierwszego tańca, ma chore gardło i ledwo co mówi, nie wspominając już o śpiewaniu. W zespole grają sami faceci, a ja chciałam, żeby zaśpiewał nam ktoś bliski..
- Jasne - uśmiechasz się lekko. Teraz jest Ci już wszystko obojętne. Wchodzisz na scenę, bierzesz mikrofon do ręki i patrzysz na tekst. Znasz go doskonale, więc odstawiasz pulpit na bok. Zespół zaczyna grać. Zamykasz oczy i śpiewasz. Piosenka idealnie pasuje do sytuacji, w której się znajdujesz. Cóż za ironia. Widzisz, jak wszystkie ruchy, uśmiechy Krzyśka, posłane w stronę Iwony są sztuczne. Znasz Go najlepiej, więc bez najmniejszego problemu to wychwycasz.
Kiedy dochodzisz do refrenu, spoglądasz Mu w oczy.
Kończysz śpiewać, schodzisz ze sceny i wychodzisz się przewietrzyć. Opierasz się o barierkę i oddychasz głęboko.
- Nie wiedziałem, że tak świetnie śpiewasz - dochodzi do Ciebie głos zza pleców.
- Bez przesady - posyłasz lekki uśmiech siatkarzowi Częstochowy, z którym bawisz się już do końca wesela.
Mimo, że nie znasz go za dobrze, czujesz, że możesz mu zaufać. Kiedy odprowadza Cię do pokoju wynajętego przez młodą parę, zwierzasz Mu się ze wszystkiego.
Czujesz, jak wielki kamień spada Ci z serca. W końcu się tym z kimś podzieliłaś.
- Można prosić ? - pyta świeżo upieczony mąż, kiedy zespół gra wolniejszą piosenkę. Podajesz mu dłoń. Kiedy kierujecie się na parkiet, Twój wzrok krzyżuje się ze wzrokiem młodego środkowego. Uśmiecha się do Ciebie lekko i porywa Iwonę do tańca.
- Przepraszam - mówi, patrząc Ci w oczy - zachowałem się jak dupek. Gdybym wcześniej zakończył związek z Iwoną, pewnie bawilibyśmy się teraz na naszym weselu - wzdycha.
- Krzysiek proszę cię, przestań - odpowiadasz, powstrzymując łzy - mam nadzieję, że będziecie szczęśliwi - przytulasz Go i odchodzisz. Bierzesz swoją torebkę i płaszczyk, i opuszczasz lokal.
- Wychodzisz już ? - pyta zaskoczona Iwona.
- Tak. Nie czuję się za dobrze. Chyba łapie mnie jakaś choroba - uśmiechasz się lekko - udanej zabawy.
Nie czekasz nawet na odpowiedź. Dość żwawym krokiem ruszasz do swojego pokoju. Chwilę później w drzwiach pojawia się środkowy. Nie mówi nic. Przytulasz się do niego i po raz kolejny wylewasz hektolitry łez.
I trudno mi się przyznać, że to wszystko nagle traci sens,
gdy Ciebie nie ma. Na głos nie wypowiem,
że tęskniłam, gdy nie było Cię,
trochę za długo.
~ Anie Dąbrowska - Trudno mi się przyznać ~
_______________________________________________Troszkę tajemniczo się zrobiło :D
No to kto zgadnie, który z siatkarzy się tutaj pojawił :D?
Powiem Wam tylko tyle, że obecnie nie gra już w Częstochowie.. xD
Tak wiem, trochę namieszałam :D
Pozdrawiam ;*
Czytasz=Komentujesz=Motywujesz!