Strona główna

czwartek, 3 kwietnia 2014

Rzecz pierwsza - próżność.

Próżność to pierwsza rzecz, której w Nim nienawidziłaś.


Zawsze był pewny siebie. Od małego, starał się pokazać, że wszystko robi lepiej. Denerwowało Cię to strasznie, ale pomagałaś mu się zmienić. Kiedy przegrywał, potrafił nie odzywać się przez tydzień. W końcu urażone ego faceta mu na to nie pozwalało. Z czasem, nauczył się przyjmować wszystko na klatę. Fakt, zostało mu coś, z poprzedniej wersji siebie. Mimo to, polubiłaś Go takiego. Polubiłaś Jego sposób bycia, Jego żarty.
Doskonale pamiętasz Wasze pierwsze zawody miłosne. Było Wam ciężko się pozbierać. Ale to przecież normalne. Filip zerwał z Tobą wtedy przez to, że nie chciałaś iść z nim do łóżka. Miałaś wtedy 18 lat, on 20. Krzysiek pocieszał Cię. Mówił, że nie zasługujesz na takiego dupka.
Mniej więcej w tym samym czasie On miał podobny problem. Zerwał z dziewczyną, bo jak się okazało, leciała na Jego dobrze zapowiadającą się karierę siatkarską. Pocieszaliście się nawzajem.
Pamiętasz, jak któregoś dnia zabrał Cię na spacer do parku. Stwierdził wtedy, że musisz się w końcu pozbierać.
Kilka dni później, kiedy znowu siedzieliście na swojej ławeczce w parku, zaproponował Ci coś, co wryło Cię w ziemię.
- Lenka , zróbmy coś szalonego - spojrzałaś na Niego badawczym wzrokiem.
- Co masz na myśli, Krzysiek?
- Słuchaj.. Wiem, że to dziwnie zabrzmi, ale przeżyjmy swój pierwszy raz ze sobą - podrapał się po karku - będziemy mieć to już za sobą, dalej będziemy się przyjaźnić. Pamiętasz nasz pierwszy pocałunek? - pokiwałaś twierdząco głową. Przecież tego nie da się zapomnieć. Trzecia klasa gimnazjum. Oboje chcieliście zobaczyć, jak to jest - nie zerwaliśmy wtedy przyjaźni. Teraz będzie podobnie - uśmiechnął się lekko.
Zgodziłaś się. Nie dlatego, że bałaś się odmówić. W pewnym sensie tego chciałaś.
Pamiętasz, jak leżeliście w łóżku, całkiem jeszcze ubrani. Oboje się baliście. Kiedy pozbyliście się ubrań, Krzysiek zawisł nad Tobą.
- Jesteś tego pewna? - zapytał troskliwie, gładząc wierzchem dłoni Twój policzek.
- Tak - spojrzałaś Mu w oczy. Wszedł w Ciebie delikatnie. Mimo tego, bolało. Bolało cholernie. Przymknęłaś powieki. Zastygliście w bezruchu.
- Lenka.. Wszystko w porządku? - wyszeptał. Otworzyłaś oczy. Wpatrywał się w Ciebie przestraszony.
- Tak Krzysiu - uśmiechnęłaś się i przyciągnęłaś do siebie. Złożyłaś delikatny pocałunek na Jego policzku. Z każdym kolejnym pchnięciem bolało coraz mniej.
Po wszystkim leżeliście obok siebie, starając się unormować oddech. 
- Dziękuję - wyszeptał Ci do ucha. Wtuliłaś się w Jego silne ramiona i usnęłaś.
Dla innych może nie było to normalne. Dla Was jednak tak. Między Wami nie zmieniło się nic. Wręcz przeciwnie. Staliście się sobie bliżsi. Niektórzy nawet twierdzili, że jesteście parą.


Tylko z Tobą umiem milczeć tak.

~*~
No to co,  jedyneczka za nami ;> ?
Mówiłam już, że to nie będzie normalna historia?
Więcej przemyśleń, w zasadzie to wspomnień Lenki.
Rozdziały mniej więcej takiej długości.
Do przeczytania, Kochani ;*


14 komentarzy:

  1. Haha dziwny pomysł..:D Ale ciekawie ;P
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiem, wiem ;D taki jakis nienormalny ten blog xd

      Usuń
  2. No, no świetnie się zaczyna ;) Jak to Krzysiu, pomysłów ma wiele XD
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. o ja nie mogę!
    Ge-nial-ny! Niebanalny! Zajebisty!
    Czekam na następny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje ;) milo, ze nie jest tak zle, jak myslalam ;)

      Usuń
  4. Inne i w związku z tym intrygujące :) Z niecierpliwością czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Piękna taka przyjaźń. Taka bezgraniczna, pomocna, ufająca, nadzwyczajna, jedyna w swoim rodzaju, dziwna...
    Taki pomysł ze wspomnieniami z przeszłości jest naprawdę dobry :D
    Tak trzymaj ;)
    Pozdrawiam :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziekuje ;) postaram sie tego nie zepsuc ;D
      Pozdrawiam ;*

      Usuń
  6. Super ;p http://onzawszebylprzymnie.blogspot.com/ zapraszam na 14 ;p

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi się! Zapowiada się tak inaczeej! :*

    OdpowiedzUsuń